„Breaking Bad” wraca?! Odtwórcy głównych ról podsycili atmosferę w sieci. Jest tylko jedno „ale”…

Breaking Bad jest uznawany przecież za jedną z najlepszych produkcji w dziejach telewizji. Serial i jego aktorzy zostali obsypani wieloma Złotymi globami i nagrodami Emmy czyli telewizyjnymi. Była to opowieść o skromnym nauczycielu chemii Walterze z Nowego Meksyku, który niespodziewanie dowiaduje się, że ma raka i zostało mu niewiele życia. Niestety, nie jest majętnym człowiekiem, ale bardzo chce zabezpieczyć swoja rodzinę. Nie chce, by żona, z którą wychowuje chorego na porażenie mózgowe syna cierpiała straszną biedę po jego śmierci. Dlatego wyzbywa się wszelkich skrupułów i rozpoczyna produkcję metaamfetaminy. Bezlitosna diagnoza zmienia Waltera, dotychczas łagodnego, niepozornego domatora w guru branży narkotykowej. Z czasem zaczyna mu pomagać w interesach jego były uczeń uzależniony od narkotyków Jesse Pinkman.
Skąd wiadomo, że Breaking Bad wraca? To z powodu podgrzewających atmosferę odtwórców głównych ról, Bryana Cranstona i Aarona Paula. Aktorzy w tym samym czasie wrzucili na swoje konta w mediach społecznościowych jedno samo zdjęcie – dwa osły na pustyni i podpis „wkrótce”. A taki pustynny krajobraz bardzo kojarzy się właśnie z serialem.
Co wiadomo na temat filmu Breaking Bad, który miał powstać pod roboczym tytułem Greenbriar? Kręcono go w Nowym Meksyku. I jak to opisywał miejscowy dziennik Albuquerque Journal, w filmie zobaczymy „ucieczkę uprowadzonego mężczyzny i jego drogę do wolności”. To zdanie prawdopodobnie dotyczy dotyczy Jessego Pinkmana. Natomiast Waltera White’a zobaczymy w retrospekcjach, ponieważ w ostatnim piątym sezonie serialu Walter umiera, choć bynajmniej nie na raka…
Zobacz: Najlepsze seriale kostiumowe ostatnich lat. Od “Downton Abbey” po “Koronę królów” [RANKING]
Bez znaczenia w jakiej formie, cieszymy się z powrotu Breaking Bad. Trochę tylko żałujemy, że to film, a nie serial. Miłośnicy tasiemców doskonale nas zrozumieją!