M jak miłość (odc.1482): Nina zabije się po śmierci dziecka?

Co się wydarzy w 1482 odcinku „M jak miłość”? Emisja w poniedziałek 6.01.2020 na antenie TVP2
W 1482 odcinku M jak miłość Nina wciąż będzie przebywała w szpitalu? Dlaczego? Zostanie w nim zatrzymana, bo lekarze będą drzeć o jej zdrowie. Czy czeka ją śmierć?
Zobacz: M jak miłość (odc.1482) Krajewski rzuci Olę?
I nie chodzi o jakąś szpitalna infekcję, a o to, że kochanka Leszka (Sławek Uniatowski) popadnie w nie tyle w depresję. Stan, w którym będzie znajdowała się Nina lekarze określą jako katatonię Choć chory jest zupełnie świadomy tego, co się dzieje wokół niego, nie reaguje na żadne bodźce. To bardzo ciężki i przykry da wszystkich stan.
Po prostu Nina z M jak miłość non stop wpatruje się w sufit, nie rusza się, leży bez ruchu, bo jest wstrząśnięta śmiercią dziecka.
Dramatyczny stan Niny
Nie będzie chciała konsultacji z psychologiem. Odmówi też przyjmowania antydepresantów oraz jedzenia. Dlatego Lekarze podejmą decyzje o dożylnym karmieniu tej pacjentki.
Ale w 1482 odcinku M jak miłość Nina znajdzie sposób, by popełnić samobójstwo. Zacznie gromadzić podawane jej środki nasenne. Potem, gdy nikt nie będzie widział, spożyje je hurtowo.
Przeczytaj też: M jak miłość: Andrzejek i Marzenka będą mieli córkę. Dostanie piękne imię!
Skąd ta decyzja? Nina uważa, że nie ma dla kogo żyć. Śmierć dziecka odciśnie się bolesnym piętnem na jej psychice. Gdy odwiedzi ją Krajewski, sama mi to przyzna. I będzie gorzko żałowała, że nie umarła wraz malutką. Bo Nina uważa, że nie ma już nikogo na tym świecie. Tylko te słowa będą wydobywały się z jej ust.
– Wszystko straciłam. Nie mam nikogo i na niczym mi nie zależy.
Czy lekarze w porę zauważą te wszystkie niepokojące objawy i uratują Ninę. A może jednak chomikowanie środków nasennych okaże się tak skuteczne, że Nina odejdzie z tego świata na własnych warunkach i już nie będzie tak cierpiała?

Dramatyczny poród Niny (Agnieszka Judycka) w 1479 odcinku „M jak miłość”

Dramatyczny poród Niny (Agnieszka Judycka) w 1479 odcinku „M jak miłość”