M jak miłość: Seria kryzysów u Zduńskich. Winny nie tylko Paweł…

Kryzys u Zduńskich z M jak miłość zaczął się od tego, że małżonkowie zwyczajnie nie do końca dają sobie radę z wychowaniem czwórki dzieci. W dodatku Kinga została z tym wszystkim sama. Jej mąż przecież jakiś czas pracował w Berlinie, a opiekę nad jego rodzona przejął brat bliźniak Paweł. Tyle że ten jakoś nie potrafi żyć bez towarzystwa kobiety. Rozstał się z Julką (Joanna Kuberska) i swoje awanse skierował ku szwagierce Kindze. Piotrek z kolei wracając co jakiś czas z Berlina widział, jak jego własny brat przejmuje miłość i sympatię jego dzieci.
Zobacz: Wojna braci w „M jak miłość” Paweł odbije Kingę Piotrkowi?
Od pamiętnego pocałunku na weselu Magdy (Anna Mucha) i Andrzeja (Krystian Wieczorek) Budzyńskich sytuacja jest bardzo napięta. Paweł niby przeprosił Kingę za swoje zachowanie tłumacząc, że zrobił to po pijaku. Jednak, nie da się ukryć, po prostu zakochał się w żonie brata. Zacznie nawet przytulać szwagierkę w obecności jej męża. I to mimo cierpkich uwag Piotra, ze robi to za długo jak na wymianę czułości z kobietą, która jest jego ślubną.
Czytaj: M jak miłość (odc.1490): Leszek wyjedzie do USA. Sławomir Uniatowski zniknie z serialu na zawsze?
Kłopoty z Lenką
Lecz to nie wszystko. Kłopoty wychowawcze zacznie sprawiać także Lenka (Marysia Głowacka). Zduńscy zostaną wezwani do szkoły, gdzie usłyszą, ze dziewczynka popchnęła inną nastolatkę, prześladowaną przez klasę. Zrobiła to, by zaimponować koleżankom. Kinga ją ukaże, a Lenka uzna to za tak niesprawiedliwe, że ucieknie z domu. Odnajdzie ją oczywiście Paweł, który wie najlepiej, gdzie szukać zapatrzonej w niego bratanicy.
Czy jednak Zduńscy z M jak miłość uratują małżeństwo? Może Kinga powinna być teraz raczej z Pawłem?